CNC dla wszystkich: geneza szaleństwa

Dziesiątki telefonów z prośbą o wycenę, odpowiedzi w stylu "a to maszyna czeka na serwis", "no…. Nie w tym tygodniu", prośby o "zapisanie przestrzennej geometrii w pliku .cdr". Niekończące się problemy. Nieeee no, nie da się

A jakby tak mieć własną frezarkę cnc???
Szalona z pozoru myśl przebiegła mi przez głowę. Nie, to się nigdy nie udaa. No ale można byłoby w jednej chwili realizować projekty, nie martwić się o terminy, samemu wszystko dopracować. No tak, ale to „straszne” pieniądze.

A gdyby tak zbudować swoją własną maszynę cnc?

Podniecony własnym szaleństwem zacząłem szukać wiadomości. W ten sposób, z potrzeby chwili zaczęła się moja fascynacja maszynami cnc. Zaczęło się, setki przejrzanych stron, pierwsze szkice, nagle coś zaczęło składać się w całość. Kolejne przemyślenia, kolejne poprawki. I nagle wybitnie odkrywcza myśl, to wcale nie jest takie trudne a jakże przy tym fascynujące.

Intencją moją jest na tym blogu stworzyć taką skarbnicę wiedzy, jakiej sam szukałem w sieci, prezentować w kolejnych wpisach zasady projektowania, możliwości alternatywy maszyn CNC. Maszyny komercyjne są zazwyczaj bardzo drogie. Polacy od zawsze znani byli z wszelkich patentów, a tu tekturka, tu zapałeczka, haczyk. Myślę, że tą naszą cechę narodową należy rozwijać w bardziej produktywny sposób.

Amerykanie nazywają to DIY, Do It Yourself, czyli nasze stare dobre zrób to sam. Wszelkiego rodzaju „zrób to sam” królowało w epoce PRL. W USA najbardziej płodny okres to czasy kryzysu paliwowego. Tak to już jest, że wszelkiej maści wynalazki najpłodniej powstają w czasach wszelkich kryzysów. Więc zamiast narzekać na kryzys, weźmy się do pracy, zróbmy to sami. Na wstępie umieściłem moją pierwszą maszynę CNC. W następnych postach szerzej ją zaprezentuję, będę się starał się zaprezentować silniki krokowe, łożyska liniowe, sterowniki cnc, konstrukcję ram, suwnic i wszystkiego co w naszej zabawie w cnc może się przydać.

Będę wywoływał tematy i oczekuję żywej dyskusji, strasznie jestem ciekaw Waszych „patentów” i doświadczeń drodzy czytelnicy. W miarę możliwości będę się służyć pomocą. Nie wiem co wyniknie z pisania tego bloga, ale szczerze wierzę w pomysłowość Polaków J